Artykuł 104 ust. 5 i art. 107 pkt 3 ustawy z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego w związku z art. 7 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. Prawo prywatne międzynarodowe nie dopuszcza dokonania takiej transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci. Uchwałę tej treści podjął w dniu 2 grudnia 2019 r. Naczelny Sąd Administracyjny w składzie 7 sędziów (sygn. akt II OPS 1/19).
Naczelny Sąd Administracyjny stanął na stanowisku, że rodzicami dziecka – według prawa polskiego – mogą być tylko kobieta i mężczyzna. Prawo o aktach stanu cywilnego dopuszcza jedynie, w ocenie składu orzekającego, aby ojcem dziecka był mężczyzna. To, jak się okazuje, wystarczające argumenty przemawiające za odrzuceniem możliwości transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym wpisano – jako rodziców – dwie kobiety.
Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że wynikiem transkrypcji jest powstanie polskiego aktu stanu cywilnego, który pod względem mocy dowodowej nie różni się od aktu stany cywilnego, powstałego na podstawie rejestracji zdarzenia prawnego. W uzasadnieniu podano, że wzór aktu urodzenia dziecka zawiera rubrykę „ojciec”, która to nie może zostać uzupełniona danymi osoby płci żeńskiej.
Dwa nurty w orzecznictwie
Takie stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego, jakkolwiek wiąże inne składy orzekające, to nie rozwiewa wszelkich wątpliwości i budzi poważne zastrzeżenia w zakresie zgodności z naczelną zasadą dobra dziecka. W orzecznictwie i w doktrynie dostrzegalne są bowiem dwa nurty, na które powołał się skład orzekający NSA, występujący z zapytaniem do składu 7-osobowego.
Pierwszy z nich jest co do zasady zbieżny ze stanowiskiem, wyrażonym przez NSA w Uchwale z 2 grudnia 2019 r. i sprowadza się do przyjęcia, że wpisanie do polskich ksiąg stanu cywilnego treści zagranicznego aktu urodzenia, w którym jako rodzice figurują dwie osoby tej samej płci, było sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego, obowiązującego w Polsce.
Ale już drugi, przeciwstawny, oparty jest o wyrok NSA z dnia 10 października 2018 r. (sygn. akt II OSK 2552/16), z którego wynika, że odmowa transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia stanowi naruszenie praw dziecka. Takie też stanowisko zaprezentowała pełnomocniczka matki dziecka, powołując się m.in. na Konwencję o prawach dziecka. Zostało ono dodatkowo poparte twierdzeniami, iż odmowa dokonania transkrypcji ze względu na klauzulę porządku publicznego nie jest zgodna z przepisami prawa.
Transkrypcja nie jest konieczna do uzyskania polskiego dokumentu tożsamości
Równocześnie Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że transkrypcja zagranicznego aktu urodzenia nie jest konieczna do uzyskania numeru PESEL czy dokumentu tożsamości (dowodu osobistego lub paszportu) i fakt wpisania w nim jako rodziców osób tej samej płci pozostaje bez znaczenia. Tymczasem praktyka, na co w postępowaniu przed NSA zwróciła uwagę pełnomocniczka skarżącej, ale także Rzecznik Praw Obywatelskich, pokazuje, że bez polskiego aktu urodzenia dziecko nie ma praktycznie żadnej możliwości uzyskania polskiego dokumentu tożsamości. Już z tego powodu Uchwałę NSA, podjętą w składzie 7 sędziów uznać należy za kontrowersyjną.
Jakkolwiek NSA ocenił, że organy administracji powinny tak stosować prawo, aby nadanie numeru PESEL, jak również wydanie polskiego dokumentu tożsamości następowało na podstawie zagranicznego aktu urodzenia, to w praktyce warunkiem koniecznym jest przy dokonywaniu takiej czynności dostarczenie polskiego aktu urodzenia. I właśnie, jak się wydaje, kwestie praktyczne zostały przez NSA całkowicie pominięte. NSA postępowanie takie zaleca skarżyć w odrębnych postępowaniach administracyjnych.
Naczelny Sąd Administracyjny nie przychylił się również do wniosku o zwrócenie się z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, stwierdzając, że odmowa transkrypcji nie utrudnia i nie ogranicza prawa do uzyskania dokumentu tożsamości, a więc nie utrudnia również unijnej swobody przepływu osób. Również to ustalenie budzi zasadnicze wątpliwości w świetle orzecznictwa unijnego Trybunału.
Co to oznacza w praktyce?
Uchwała NSA może doprowadzić do trudności w uzyskaniu polskich dokumentów tożsamości dla osób, które posługują się zagranicznym aktem stanu cywilnego. Jakkolwiek NSA wskazał, że takich trudności nie powinno być, to jednak przykłady „z życia wzięte” pokazują, że jest inaczej. Dla skutecznego rozpatrzenia wniosku o dowód osobisty czy paszport niezbędny jest – w ocenie czy to prezydenta miasta czy konsula – polski akt urodzenia. Odmowa transkrypcji stanowi zatem poważną barierę w realizacji praw przysługujących obywatelowi.
Skuteczne uzyskiwanie dokumentów tożsamości dla osób posługujących się zagranicznymi aktami stanu cywilnego, będzie zatem wymagało radykalnej zmiany podejścia i praktyki organów administracji. Działania w tym zakresie zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich, który chce dążyć do tego, aby wykładnia przepisów prawa przedstawiona przez NSA znalazła odzwierciedlenie w realiach stosowania prawa. Jest to niezbędne dla ochrony podstawowych praw dzieci, która obecnie jest mocno utrudniona.
Dr Karol Wach
Stan prawny na: 11 grudnia 2019 r.